Sernik - jeden z moich ulubionych smaków z dzieciństwa :) Zawsze był na moje urodziny i na święta. Moja mama robi teraz zawsze jeden sernik, przy którym żaden inny nie ma szans! Kiedyś robiła inny i muszę przyznać, że granica między nimi dla mnie jest zatarta, więc oba są dla mnie wspomnieniem beztroskiego i słodkiego dzieciństwa. Pierwszy, dawniejszy, na serkach i z ogromna ilością kruszonki. Drugi z prawdziwym serem, który zawsze mieliłam w ręcznej maszynce dwa razy :)
Ja postanowiłam połączyć oba. Na specjalną prośbę Polówka, któremu zamarzył się zwykły sernik, jak to określił brązowo-żółty-brązowy :) I taki właśnie upiekłam, kruszonka prosto z przepisu od mamy, masa serowa po części wzięta z tego przepisu.
Kruszonka:
- 2 szklanki mąki
- 2 żółtka
- 1 szklanka cukru
- 1/2 paczki niesolonego masła (lub margaryny)
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Masa serowa:
- 500g sera kremowego (ja używam Philadelphia)
- 160g cukru pudru
- 3 jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 1 łyżka budyniu waniliowego
Kruszonka:
1. Masło roztopić na niewielkim ogniu
2. Do miski wsypać wszystkie sypkie składniki i wymieszać
3. Dodać żółtka, wymieszać
4. Dodać płynne masło i ręka połączyć wszystkie składniki na kształt kruszonki.
Masa serowa:
1. Ser połączyć z cukrem na gładka masę.
2. Następnie wbijać po jednym jajku.
3. Na koniec dodać ekstrakt waniliowy i budyń
4. Wymieszać
Tortownicę wysmarować masłem, dno wyłożyć papierem. Najpierw wsypujemy 2/3 części kruszonki, lekko ugnieść, następnie masa serowa, na koniec pozostała część kruszonki.
Piekarnik nagrzać do 180st. Piec ok. 50-60 minut.
Sernik jemy zimny! Najlepiej następnego dnia :)
Muszę się przyznać, że chyba zbyt mocno ugniotłam kruszonkę na spodzie i spód wyszedł... lekko chrupiący! Efekt przypadkowy, ale smaczny :)
Karpatka z biszkoptem
2 dni temu